Autor: Lavie Tidhar
Tytuł
oryginału: Central Station
Seria:
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
Język oryginału: angielski
Przekład: Michał Jakuszewski
Liczba stron: 320
Wymiary:
ISBN: 978-83-8116-099-5
Wydawca: Zysk i S-ka
Oprawa: twarda
Miejsce wydania: Poznań
Ocena: 4/6
Ostatnio dość
mocno nagłośniono w sieci książkę Lavie Tidhara, fantastyczno-naukową Stację Centralną. Powieść ta, ozdobiona
miłą dla oka, ciekawie zaprojektowaną okładką, z miejsca zaczęła budzić
zainteresowanie czytelników, tym bardziej, że pisze się o niej dość pochlebnie.
Mnie samego przyciągnęła do niej tylko i wyłącznie okładka, jak napisałem wyżej
ciekawie zaprojektowana, choć – mówiąc szczerze – zbyt dosłownie obrazująca
tytuł książki.
Zagłębiwszy się
w powieść Lavie Tidhara czytelnik zauważa co i rusz, że pomysły autora tworzące
fabułę Stacji Centralnej
charakteryzują się pewną zauważalną dawką oryginalności. Ale po kolei.
Cała rzecz
rozgrywa się, naturalnie, w przyszłości. W mieście znajdującym się gdzieś
pomiędzy Tel Awiwem a Jaffą powstał kosmoport nazwany Stacją Centralną. Jest
zamieszkany przez ćwierć miliona ludzi przybyłych z całego świata i stanowi
połączenie między zmieniającą się nieprzerwanie Ziemią, kolebką ludzkości,
niezmierzonym światem wirtualnym oraz kosmicznymi koloniami, będącymi
schronieniem dla ludzi pragnących uciec przed wojną i głodem.
Isobel Chow
spotyka się ukradkiem z Robotnikiem
Motlem. Określenie robotnik ma tutaj
swoisty wydźwięk, gdyż oznacza żołnierza, który zginął walcząc i którego armia
przywróciła do życia jako cyborga, by mógł dalej walczyć i ginąć na wojnie
jeszcze niejednokrotnie. Motl, jak i setki tysięcy innych ludzi, żyje mając w
sobie całe mnóstwo sztucznych części, wszczepionych w ciało implantów. Zabiegi
zastępowania wadliwych części ciała sztucznymi nie są w obecnym czasie niczym
niezwykłym, podobnie jak istnienie całkowicie samodzielnej i samowystarczalnej
sztucznej inteligencji, funkcjonującej jako istoty cyfrowe określane mianem
Innych. Granica między człowiekiem a maszyną w powieści Lavie Tidhara wyraźnie ulega
zatarciu.
Lekarz Boris
Chong po latach wraca z Marsa na Ziemię i zastaje na planecie całkowity chaos.
Jego była kochanka Miriam wychowuje dziwnie znajome dziecko, chłopca imieniem
Krankie, który potrafi jednym dotknięciem palca podłączyć się do strumienia
danych umysłu. Co więcej, Borisa śledzi nieobliczalna wampirzyca danych. Poza
tym, jak łatwo daje się przewidzieć, wszystkie
te zdarzenia są powiązane za pośrednictwem Innych, których zmienny strumień
świadomości stanowi początek nieodwracalnej zmiany dla całej ludzkości.
W świecie
stworzonym przez Lavie Tidhara, w Stacji
Centralnej, tak ludzie, jak i maszyny nieprzerwanie się adoptują i
ewoluują. Cyberpunkowe elementy fabuły pod pewnymi względami można uznać za
pewne wyznaczniki przyszłych zdarzeń w życiu teraźniejszych cywilizacji, gdyż
ich prawdopodobieństwo jest wyraźnie widoczne. Nie do końca pewne, oczywiście,
jednak mocno wiarygodne, a co za tym idzie – dla czytelnika nie tylko zastanawiające,
lecz także bardzo interesujące.
Stacja Centralna Lavie Tidhara okazuje
się być powieścią nad wyraz ciekawą, dobrze skomponowaną i napisaną ciekawym,
obrazowym stylem. Nie dziwi więc, że zewsząd do internatów docierają na jej
temat pochlebne opinie. Lavie Tidhar po prostu wiedział, co robi pisząc Stację Centralną. Kompozycja
poszczególnych elementów fabuły, kreacja świata przyszłości i sylwetek
bohaterów, a nawet ich profili psychologicznych, wszystko to wyszło autorowi
całkiem dobrze, w efekcie kreując powieść oryginalną i niebanalną. Należy
również dodać, iż życie w świecie stworzonym przez Lavie Tidhara nie jest
sielanką: nie brak w nim zagrożeń, głodu i bólu, a bohaterów współistniejących
w Stacji Centralnej raczej ciężko uznać za szczęśliwych i pozbawionych
jakichkolwiek trosk. Wręcz przeciwnie, tragizm zdarza się tutaj nader często,
zmuszając do refleksji, do zadumy nad tym czy tamtym wydarzeniem, jego
zasadnością i znaczeniem.
Lavie Tidhar
wykonał dobrą robotę, to trzeba przyznać. Stacja
Centralna łączy w sobie wiele oryginalnych (choć czasem również znanych z
innych powieści) elementów i jest powieścią udaną, zasługującą na poznanie.
Efekt finalny, ostateczna kompozycja pracy Tidhara może się podobać, zwłaszcza
tym czytelnikom, którzy od literatury fantastyczno-naukowej spodziewają się treści
ambitnych.
TomG