czwartek, 9 maja 2013

"Z mroku", David Weber



Recenzja napisana dla Unreal-fantasy.pl:




Fantastyka naukowa to gatunek, który może pomieścić w sobie bardzo dużo. Można go eksploatować na każdy ze sposobów, jakie przyjdą nam do głowy, a i tak zostanie jeszcze tyle niewykorzystanych opcji, ich implikacji i kolejnych pomysłów, że nigdy nie staniemy przed granicą ostateczną. Fantastyka naukowa jest tak samo nieskończona jak wszechświat, a jedyną granicę może stanowić dla niej co najwyżej wyobraźnia autora. 


David Weber jest uznanym autorem światowej fantastyki, twórcą m.in. militarnych cykli Honor Harrington i Starfire. W najnowszej powieści Z mroku Weber serwuje nam kolejną wizję inwazji obcej rasy na Ziemię oraz walki ludzi z najeźdźcami. 



Do przeczytania reszty pozostałej części recenzji zapraszam na stronę portalu Unreal-fantasy.pl:

Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Wymiary: 128x197
Ilość stron: 480
ISBN: 978-83-7510-679-4

Książkę do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Rebis

8 komentarzy:

  1. militaria to nie moja bajka ;) natomiast temat UFO czy też pozaziemskich stworzeń dość ciekawe i popularne. Szkoda, że jest kilka błędów, co w książce jest raczej niedopuszczalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To także nie moja bajka. To może nie tyle błędy, co specyfika stylu. Nie każdemu musi się podobać. No i mnie nie podeszło :-)

      Usuń
  2. Militarystykę lubię, ale w połączeniu z s-f to jest już dla mnie danie zbyt ciężkostrawne, dlatego raczej się nie pokuszę o lekturę tej książki. Całkiem możliwe, że w trakcie czytania rzuciłabym ją w kąt i w cholerę zapomniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, wierz mi, też miałem ochotę to zrobić :-)

      Usuń
  3. UFO przyjmuję tylko w kilku wersjach. Nie w takiej :) Choć pośmiałabym, zwłaszcza z akcji z zestrzeleniem promów. Ot, zdziwko. Rzadko czytam fantastykę, a jak to robię, to pod warunkiem, że jest wyśmienita. Nie będę sobie psuła romantycznego obrazu nieznanego mi jeszcze dogłębnie sci-fi, więc wierzę Ci na słowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest się z czego pośmiać, ta sytuacja była równie zaskakująca, co zabawna ;-)

      Właśnie, nie psuj sobie obrazu taką powieścią. Warto sięgnąć, jeśli już, po coś bardziej ambitnego. "Wieczną wojnę" Joe Haldemana na przykład. Ta nie zawodzi :-)

      Usuń
  4. Nie, to na pewno książka nie dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń