Jakiś czas temu Rebis wydał Informacjonistkę, debiut literacki
Taylor Stevens, który odbił się w literackim świecie szerokim echem, został
przełożony na jedenaście języków i z miejsca zyskał sobie wielu zwolenników. W
roku 2013 pojawiła się druga odsłona przygód Vanessy Munroe, traktująca o
zamkniętym, odizolowanym świecie sekt religijnych.
Wszystko zaczyna się od telefonu
Logana, przyjaciela Munroe, który prosi ją o pomoc w odzyskaniu swej
uprowadzonej córki, Hanny. Trzynastoletnia dziewczynka została uwięziona w
kleszczach sekty Wybranych, w jednej
z „Przystani”, czyli domów, w których przebywają zarządzający i dzieci. Wychowany
w podobnych warunkach Logan wie, jak niszczycielski wpływ może mieć sekta na
psychikę człowieka, a zwłaszcza dziecka. Munroe również zdaje sobie z tego
sprawę i pomimo własnych problemów decyduje się pomóc przyjacielowi.
Taylor Stevens sama urodziła się i
wychowała w sekcie „Dzieci Boga”, z którą ostatecznie zerwała i wybrała własną
drogę. Z takim bagażem doświadczeń zrozumiałe jest, że pisarka potrafi oddać
duszną atmosferę panującą wśród członków sekt, ich wzajemne relacje i struktury
organizacyjne. W Niewinnej
otrzymaliśmy bardzo rzeczywisty obraz takiej sekty, funkcjonującej według wyraźnego
podziału świata na „Boże Przystanie” i całą resztę, czyli „Pustkowie”. Jest to
świat mrocznych instynktów, świat odrębny od społeczeństw i ich norm
funkcyjnych, w którym dobro ogółu jest stawiane ponad dobrem jednostki, a
wolność wyboru wydaje się być tylko ułudą.
Munroe zagłębia się w ten świat, po
drodze nie szczędząc sił i trudów, by dotrzeć do córki Logana i ją ocalić. Aby
tego dokonać, musi wykorzystać cały swój spryt i niebagatelne umiejętności
przeżycia, stoczyć walkę na śmierć i życie i pozbawić życia niejednego łotra. Niepokonana,
niezłomna, twarda, uparta, inteligentna, wrażliwa, piękna. Taka jest Vanessa
Munroe. I, w efekcie, nierzeczywista. Z jednej strony wydaje się być
człowiekiem z krwi i kości: miewa koszmary, ulega impulsom, nosi siniaki i
przeżywa różne stany emocjonalne. Z drugiej natomiast działa jak mordercza
maszyna, zdolna samotnie pokonać wroga w przeważającej sile. Nie stroni od
zabijania, od wymierzania samozwańczych wyroków, od odpowiadania przemocą na
przemoc.
Czytając o jej wyczynach, co i rusz
nasuwa się skojarzenie z bohaterami filmów akcji. Nawet całkiem niedawno
nakręcono taki film, zatytułowany Columbiana.
Jest to historia o młodej kobiecie, która całe swoje życie poświęciła zemście
na mordercach jej rodziców. Niezwykle sprawna fizycznie, piękna i inteligentna,
dzięki pomysłowości potrafi dostać się wszędzie i dotrzeć do każdego.
Wyobrażając sobie Vanessę Munroe, miałem przed oczyma bohaterkę wspomnianego
filmu. Te dwie postaci są niemal identyczne.
Niewinna
jest sensacyjnym thrillerem z dużą dawką żywej akcji i dość ciekawą fabułą.
Taylor Stevens pisze tak, że powieść czyta się szybko, ale czasem wyraźnie
widać, że autorka wolała naciągnąć to i owo niż starać się konsekwentnie uwiarygodnić
fabułę. Kilka szczegółów odnośnie akcji i wydarzeń rozgrywających się w książce
zgrzyta i razi brakiem logiki i realizmu, ale nie psują jakoś specjalnie
przyjemności czytania. Niewinną
można więc ocenić jako całkiem solidną pozycję literatury sensacyjnej, która
mimo kilku drobnych niedociągnięć potrafi się obronić.
Recenzja napisana dla portalu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz