środa, 3 lipca 2013

"I dusza moja", Michał Cetnarowski



Wszystkich nas dobiegają, ostatnio zresztą dość często, informacje o psychopatach strzelających do niewinnych ludzi, czy to na plaży, czy w kinie. Serwisy podają newsy na temat tragedii, jakie w ostatnim czasie miały miejsce w Ameryce, piszą o bombach podłożonych na mecie maratonu w Bostonie, o chłopaku strzelającym w sali kinowej na premierze „Batmana” w poprzednim roku.

            Michał Cetnarowski musiał widzieć te materiały, a dodatkowo zdawać sobie sprawę również z faktu, iż podobne tragedie działy się już wcześniej, o czym zresztą pisze w swojej powieści. Co ważne, ma świadomość, iż USA nie jest państwem odosobnionym, jeśli chodzi o tak dramatyczne wydarzenia. Wie, że takie potworności działy się również na jego własnym podwórku, w naszym rodzimym kraju. Ameryka miała Teda Bundy’ego i Jeffreya Dahmera, my: Stanisława Modzelewskiego, „Wampira z Gałkowa, i Zygmunta Hyla, „Samotnika z Wrocławia. I jeszcze paru innych, oczywiście.

            Na całym świecie psychopaci czekają na swoje życiowe pięć minut. Jedni zabijają cyklicznie bądź regularnie, inni – nagle znajdują się w kryzysowym punkcie, z którego nie ma już odwrotu, i wychodzą mordować.

         Dalszy ciąg recenzji na portalu Unreal-fantasy.pl:



Wydawnictwo: Powergraph
Data wydania: Kwiecień 2013
ISBN: 978-83-61187-72-1
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205
Liczba stron: 258
Seria: Kontrapunkty

Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Powergraph.
Recenzja napisana dla portalu:

4 komentarze:

  1. Eeeee jakoś nie jestem przekonana:)

    Zapraszam do mnie na zabawę "Żyrafa Tosia z Czytelni". Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajrzałem ;-) I również pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie książki... oby nie były inspiracją dla kolejnych oszołomów i psychopatów xD

    OdpowiedzUsuń