Autor: Donna Tartt
Tytuł
oryginału: The Secret History
Seria:
Gatunek: literatura piękna
Język oryginału: angielski
Przekład: Jerzy Kozłowski
Liczba stron: 608
Wymiary: 168x230 mm
ISBN: 978-83-240-2741-5
Wydawca: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Oprawa: twarda z obwolutą
Miejsce wydania: Kraków
Ocena: 6/6
Jak opisać książkę tak diabelnie
dobrą, że aż brakuje ku temu odpowiednich słów? Jak to zrobić, by recenzja nie
wyglądała jak płytka, wystawiona prawdziwemu geniuszowi laurka? Siedząc przed
monitorem laptopa zadaję sobie te pytania i muszę przyznać, że nie znam na nie
odpowiedzi.
Na półkach moich regałów stoi cały
dobytek literacki Donny Tartt, trzy jej spore objętościowo, zdecydowanie
wyróżniające się powieści. Niedawno autorka – znana z tego, że na napisanie
każdej z nich poświęciła długie lata – uraczyła nas kolejnym swoim dziełem, Szczygłem. W moich oczach najnowsza jej
książka nie przebiła jednak jej niesamowitego debiutu: prawdziwy prezent
sprawiło mi mniej więcej dwa miesiące temu wydawnictwo Znak, które wydało na
nowo opublikowaną przed laty powieść Tajemna
historia. Za poprzednie wydanie, w miękkiej, nietrwałej okładce, był
odpowiedzialny Kameleon i niejeden raz żałowałem, że nie mam tej powieści –
jednej z najlepszych, jakie zdarzyło mi się w życiu czytać – w twardej oprawie,
wydanej tak, jak zawarty w niej geniusz literacki na to zasługuje. Z końcówką
roku Znak spełnił to moje małe pragnienie, wypuszczając na rynek Tajemną historię powtórnie, i to nie
dość, że w twardej okładce, to jeszcze opatrzoną piękną obwolutą
przedstawiającą fragment obrazu Triumf
Bachusa Benvenuta Tisiego z 1540 roku. Doprawdy, książka ta posłuży za dumę
niejednego księgozbioru.
Tajemna
historia jest dzisiaj już kultowym debiutem literackim nagrodzonej
Pulitzerem autorki, uznawanym za jedną z najważniejszych powieści końca XX
wieku. Studium psychologiczne w niej zawarte, nietuzinkowo, z ogromną wprawą
nakreślone postaci dramatu, dojrzały styl autorki oraz wciągająca, nie
pozwalająca oderwać się od niej myślami opowieść oczarowuje czytelnika i daje
mu przyjemność obcowania z czymś tak niepospolitym i niezwykłym, że
bezwarunkowo spełniającym wszelkie pokładane w powieści oczekiwania. Wraz z
Richardem Papenem, głównym bohaterem książki, zagłębiamy się w świat małej
grupki ekscentrycznych studentów greki, której przewodzi niemniej niezwykły nauczyciel.
Stopniowo, wraz z upływem kolejnych stron, śledzimy wzajemne relacje panujące
między szóstką bohaterów, poznając ich bliżej i wyrabiając sobie o każdym z
nich własne zdanie, a są te postaci przy tym tak sprawnie stworzone, że mamy
wrażenie, iż obcujemy nie z literackimi bohaterami, a żywymi osobami.
Oczywiście całą szóstkę łączy mroczny sekret, tajemnica morderstwa, do której
przyczyn dochodzimy stopniowo, śledząc umiejętnie kreślone przez Donnę Tartt
psychologiczne profile i obserwując kolejno rozgrywające się w powieści wydarzenia.
Nie pomyliłby się ktoś, kto będzie
się doszukiwał w Tajemnej historii
cech prozy Fiodora Dostojewskiego – aspekt studium psychologicznego i
morderstwa jest na to niezbitym dowodem. Różnić między Zbrodnią i karą a Tajemną
historią jest jednak bardzo wiele i w zestawieniu tym na piedestał wychodzi
Tajemna historia właśnie.
Co decyduje o jakości powieści? Na
pewno wiele elementów, a za jeden z nich możemy uznać ten, że po czasie chcemy
do niej wrócić i ponownie zagłębić się w znaną już opowieść, czerpiąc
przyjemność z samej jej lektury, płynności stylu, jakim została napisana, oraz
fascynujących wydarzeń w niej opisanych. Tajemną
historię przez minione lata czytałem już kilkakrotnie, a patrząc na nowe,
piękne wydanie starej już książki spoczywającej na moich półkach, mam ogromną ochotę
ponownie zagłębić się w nią i przeżywać to wszystko raz jeszcze, spoglądając na
świat oczami Richarda Papena. Wierzcie mi, za każdym kolejnym razem można
czerpać wielką intelektualną przyjemność z jej lektury. Dlatego zamierzam
przeczytać Tajemną historię jeszcze
niejeden raz, dać się jej ukontentować, zniewolić, zawładnąć moim umysłem i
zapaść w nią, jak to miało miejsce już kilka razy wcześniej. Jeśli jeszcze tej
książki nie czytaliście, to jesteście duchowo ubożsi. Polecam więc się
wzbogacić, zagłębić w tę ponadczasową, uniwersalną historię i czerpać
przyjemność z obcowania z literackim geniuszem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz