W poprzednim roku przeczytałem pierwszy tom
trylogii Skok 225, nazwany Infoszok. Powieść ta, pełna
rozwiniętych, cyberpunkowych technologii, zrobiła na mnie niemałe wrażenie,
głównie ze względu na fakt bardzo świeżego, uniwersalnego spojrzenia autora.
Świat w niej przedstawiony charakteryzował się dużym stopniem skomplikowania, a
jego rzeczywistość, opisywana przez Edelmana z niezwykłą starannością,
pobudzała wyobraźnię i przykuwała uwagę. Teraz jestem już po lekturze drugiego
tomu trylogii, Multirzeczywistości, który
pojawił się na naszym rynku w okolicach połowy tego roku. Jak łatwo się
domyśleć, ta obszerna, bo obejmująca prawie sześć setek stron powieść, opisuje
dalsze przygody Natcha, mistrza feudokorpu poznanego już w części pierwszej
trylogii.
Wydarzenia
opisane w Infoszoku są bezpośrednio
kontynuowane w Multirzeczywistości.
Natch i jego feudokorp pracują nad Multirzeczywistością, niezwykle nowatorskim
programem o przełomowym znaczeniu i możliwościach wybiegających daleko poza
wszystko to, co ludzkość znała dotychczas. Łatwo sobie wyobrazić, jakie
możliwości daje człowiekowi pogram, który pozwala mu wpływać na otaczającą go
rzeczywistość, widzieć setki alternatywnych przyszłych sytuacji i – w efekcie –
dający szansę wyboru tej jednej z najbardziej odpowiadających mu wersji
zdarzeń. Nie tylko Natch i jego współpracownicy zdają sobie sprawę z potęgi
tego programu, ale także wszyscy ich konkurenci i ludzie postawieni bardzo
wysoko w hierachii społecznej. Każdy zainteresowany postępami Natcha rozumie,
jaką potęgą jest Multirzeczywistość, co ze sobą niesie i jak bardzo odmieni
znany dotychczas człowiekowi świat.
Natch,
Ben, Jara i Horvil zastanawiają się poważnie nad możliwością ograniczenia cykli
Multirzeczywistości, a jednocześnie myślą także nad tym, jak zapewnić ludziom
sprawiedliwy dostęp do cykli wyboru. Oczywistym faktem jest, że tak potężny
program musi mieć ograniczenia, że nie każdy człowiek może posiadać tak potężne
możliwości. Dlatego feudokorp Natcha testuje program przed wypuszczeniem go na
rynek, a z każdej strony zwalają im się kłody pod nogi. Ich najsilniejsza
konkurencja, bracia Patel, również nie próżnują i pracują nad swoją własną
wersją Multirzeczywistości. Kod programu jest rewolucyjny, ma ogromną wartość
sprzedażową, i nie da się ukryć, że Multirzeczywistość jest najważniejszym jak
dotąd programem, który ma zostać skierowany do publicznego użytku.
Magan
Kai Lee i jego funkcjonariusze Rady Obrony i Bezpieczeństwa naciskają
nieustannie na Natcha, chcąc odebrać mu dostęp do rdzenia Multirzeczywistości.
Feudokorp Multirzeczywistości Suriny i Natcha, którego ten ostatni stał się
prezesem po niespodziewanej śmierci twórczyni rewolucyjnego programu, Margeret
Suriny, staje w obliczu zagrożenia.
W
najnowszej odsłonie trylogii Skok 225
Edelman rzuca nas w świat politycznych zależności, pieczołowicie oddając
struktury panujące w wykreowanym przez niego świecie. Multirzeczywistość nie jest w tym samym stopniu dynamiczną
powieścią co jej poprzedniczka, Infoszok,
tutaj wydarzenia wytracają tempo, wszystko wydaje się zwalniać, ale i nabierać
odpowiedniego dramatyzmu. Autor stawia czytelnika przed bardzo ważnym pytaniem:
czy jednostka może posiadać niemal boską moc decydowania o tym, co oddać w ręce
ludzi, a czego nie oddać, ile władzy przekazać każdemu, kto ma środki, by za to
zapłacić, a wreszcie – czy można uczynić każdego z nas tak potężnym, że będzie
miał wpływ na otaczającą wszystkich ludzi rzeczywistość?
Nie
jest to problem łatwy do rozwiązania, bo jego implikacje mogą sięgać niemal
poza zdolności ludzkiego pojmowania. Kod Multirzeczywistości jest bez wątpienia
zbyt potężny, wymaga więc nałożenia nań odpowiednich ograniczeń, zanim zostanie
przekazany w ręce potencjalnych klientów. Moralne kwestie tego, czy jakikolwiek
człowiek powinien w ogóle posiadać taką władzę, to druga strona medalu. Nawet,
jeśli cykle wyboru rzeczywistości zostaną ograniczone.
Edelman
wykreował świat bardzo barwny i niezwykle złożony. Lektura Multirzeczywistości jednak nie wciągała mnie już tak bardzo jak jej
poprzedniczki, Infoszoku. Mimo iż
racjonalność ukazywanych w niej wydarzeń nie pozostawia wątpliwości co do ich
trafności, autor zbyt wiele miejsca poświęca tutaj polityce, rozgrywce na
najwyższych szczeblach, zależnościom między Natchem i jego współpracownikami.
Dlatego też, mimo swojego ciężaru tematycznego, Multirzeczywistość nie jest już tak ciekawą powieścią, jaką był dla
czytelnika Infoszok. Niemniej przed
nami jeszcze trzecia i ostatnia część Skoku
225, zatytułowana tajemniczo Geosynchron,
i nie ukrywam, że jestem ciekawy, jaki wygląd ostatecznie przybierze świat
wykreowany przez Edelmana.
Otwieram się na nowe gatunki, więc jest duża szansa, że i tej książki poszukam ;)
OdpowiedzUsuńTylko znajdź najpierw Infoszok ;-)
Usuń