poniedziałek, 18 lipca 2016

"Przyszła na Sarnath zagłada", H.P. Lovecraft


Autor: Howard Philips Lovecraft
Tytuł oryginału:
Seria:
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
Język oryginału: angielski
Przekład: Maciej Płaza
Liczba stron: 626
Wymiary:
ISBN: 978-83-7731-237-7
Wydawca: Vesper
Oprawa: twarda
Miejsce wydania: Czerwonak
Ocena: 6/6

Myślę, że takiej popularności, jaką darzą go dzisiaj czytelnicy rozmiłowani w literaturze grozy, Howard Philips Lovecraft za życia nie spodziewał się nawet w swoich najbardziej fantastycznych snach. Aktualna sytuacja wcale nie musi dziwić, gdyż obecna popularność tekstów HPL’a dowodzi, że to nie utwory Lovecrafta musiały dojrzeć do jego czasów, lecz współcześni mu ludzie nie dojrzeli po prostu do jego nietuzinkowej twórczości.

Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne jest drugim już zbiorem opowiadań H.P. Lovecrafta wydanym przez wydawnictwo Vesper. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Zgrozy w Dunwich i innych przerażających opowieści, pierwszego zbioru tekstów, Przyszła na Sarnath zagłada zostało wydane zaiste imponująco: twarda okładka ozdobiona odpowiednio mroczną ilustracją, klimatyczne grafiki we wnętrzu książki, ponad sześć setek stron; wszystkie te elementy składają się na tom cieszący oczy właściciela już samym swym widokiem, o zawartości niezwykłej i niepowtarzalnej.

Na zawartość zbioru Przyszła na Sarnath zagłada składa się całkiem intrygujący dobór tekstów: wewnątrz książki czytelnik odnajdzie dwadzieścia trzy opowiadania, ale nie tylko. Poza nimi wydawnictwo zamieściło również – wydany niegdyś jako samodzielna książka – sławny już dzisiaj esej Samotnika z Providence, zatytułowany Nadprzyrodzona groza w literaturze, bardzo ciekawy tekst pochodzący z roku 1927 i ujawniający szerokie spojrzenie Lovecrafta na wiele zagadnień związanych z literacką grozą właśnie. Poza tym na końcu zbioru wydawnictwo Vesper zamieściło także obszerną bibliografię i Posłowie Macieja Płazy, z każdej strony chwalonego za przekłady tekstów HPL’a. Jakby więc nie spojrzeć na wydanie Przyszła na Sarnath zagłada, czytelnik powinien być bardzo usatysfakcjonowany zawartością tego zbioru.
Jeśli zaś chodzi o kwintesencję tomu, mianowicie opowiadania Lovecrafta, w tej materii czytelnik również otrzymuje zestawienie mocno intrygujące. Wśród tekstów znajdziemy te bardziej znane, jak na przykład otwierający tom Grobowiec, a dalej Ogar, Zimno i wyśmienity Coś na progu, jak również utwory nieco mniej już dzisiaj pamiętane. Ich różnorodna tematyka, począwszy od klasycznej grozy, a skończywszy na niezwykle plastycznych sennych kosmicznych wizjach, ukazuje twórczość HPL’a z wielu stron, dając czytelnikowi dobre wyobrażenie o niebanalności i szerokim spektrum twórczości Samotnika z Providence.

Jeśli chodzi o moje subiektywne zdanie, to przyznam, że Przyszła na Sarnath zagłada jest zbiorem tekstów nieco mniej ciekawym niż jego poprzednik, Zgroza w Dunwich i inne przerażające historie. W tomie pierwszym zawarto według mnie jedne z najlepszych tekstów, jakie Lovecraft kiedykolwiek napisał, w tomie drugim zaś – utwory uzupełniające jego twórczość, wymieszane z tymi już znanymi i lubianymi. Wyraźnie więc widać, że dobór tekstów do obu tomów był zabiegiem celowym i przemyślanym, oraz to, że oba tomy opowiadań stanowią swoje uzupełnienie. Praca, jaką wydawnictwo Vesper włożyło w ich powstanie, jest bez wątpienia godna pochwały i z pewnością doceni to każdy zwolennik twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta.

Wszystkim zainteresowanym literacką grozą polecam oczywiście Przyszła na Sarnath zagłada, a fani Lovecrafta powinni umieścić ten obszerny tom w swoich zbiorach koniecznie, nawet jeśli mają opublikowane w zbiorze opowiadania już w innych, nieco starszych przekładach. W mojej kolekcji narosło do tej pory kilkadziesiąt tomów z opowiadaniami HPL’a, a mimo to nie mogłem odmówić sobie posiadania dwóch pozycji sygnowanych znakiem firmowym Vesper. Obok książki takiej jak ta nie sposób przejść obojętnie.

2 komentarze: