wtorek, 29 grudnia 2015

"Tal", Zbigniew Białas


Autor: Zbigniew Białas
Tytuł oryginału: Tal
Seria:
Gatunek: literatura non-fiction
Język oryginału: polski
Przekład:
Liczba stron: 304
Wymiary: 145x205 mm
ISBN: 978-83-7779-332-9
Wydawca: MG
Oprawa: twarda
Miejsce wydania: Kraków
Ocena: 5/6

            Tal jest już drugą powieścią Zbigniewa Białasa, jaką miałem okazję przeczytać. Jak pisze sam autor, jest to powieść różniąca się od jego poprzednich dokonań literackich, nie mająca wiele wspólnego z charakterystyczną atmosferą Pudru i pyłu i Korzeńca. Przeczytawszy i Korzeńca, i Tala, muszę mu z całą pewnością przyznać rację – Tal jest zupełnie inny.

            Książka wydana w tej samej stylistyce co Korzeniec, ciesząca oczy żywymi kolorami z twardej okładki, już na wstępnie daje satysfakcję z posiadania jej. Satysfakcję, która od tego momentu może się już tylko pogłębiać.

            Fabuła Tala opiera się na autentycznych wydarzeniach, lecz – jak informuje w początkowej notce autor – jest wytworem jego wyobraźni. Nie zmienił nazwisk występujących w książce postaci, gdyż i tak są one podawane w prasie z lat 1936 – 1939. Autor podkreśla jednak, że choć żadna z postaci w Talu nie jest zmyślona, czytelnik trzyma w swoich rękach powieść, a nie reportaż, na co mogłyby wskazywać nazwiska prawdziwych, żyjących w realnym świecie ludzi i opisane wydarzenia.

            Czytelnik poznaje rodzinę inżyniera Grzeszolskiego, zagłębia się w opisy znajdującej się w Sosnowcu ulicy Rybnej i w życie jej mieszkańców. Podczas kolacji żona Grzeszolskiego, pani Anna, narzeka na złe samopoczucie. Krótko później jej stan wyraźnie się pogarsza, więc inżynier dzwoni po pomoc. Do domu państwa Grzeszolskich przyjeżdża doktor Stanisław Starzyński, który stwierdza, że pani Anna cierpi na zatrucie pokarmowe. Następnie odchodzi, mówiąc, że co prawda pani Grzeszolska jest chora, ale nie ma poważnego zagrożenia. W nocy jednak kobieta wymiotuje, więc mąż podaje jej tabletki. Służąca Marysia, która ze względu na stan pani Anny została na noc u pracodawców, budzi się przed świtem i idzie zobaczyć, jak czuje się chora. Zdziwiona, nie wyczuwa pulsu ani oddechu. Po pobieżnym badaniu dociera do niej, że pani Anna zmarła.

            Historia opisana przez Zbigniewa Białasa wydarzyła się naprawdę i do dzisiaj budzi wiele kontrowersji i spekulacji, nawet pomimo upływu kilku długich dekad od czasu, w którym miała miejsce. Autor doskonale oddaje klimat drugiej połowy lat trzydziestych ubiegłego wieku, tego okresu przedwojennego, a bohaterowie powieści to zdecydowanie ludzie z krwi i kości. Także wszystkie zależności między nimi zostały bardzo sprawnie na kartach książki oddane, czyniąc z Tala swojego rodzaju studium psychologiczne.

            W swoim czasie opinią publiczną wstrząsnęła zagadkowa, pełna niejasności „sprawa Grzeszolskiego”, a Tal Zbigniewa Białasa jest pierwszą współczesną próbą rekonstrukcji szokujących wydarzeń, które doprowadziły do wielu osobistych tragedii i kompromitacji sądownictwa, mimo że nie wiadomo po dziś dzień, czy w ogóle popełniono zbrodnie przypisywane oskarżonemu. Tal okazuje się być bardzo satysfakcjonującą lekturą, powieścią, której atmosfera gęstnieje z każdą kolejną przeczytaną stroną, wciąga czytelnika i pochłania jego myśli. Poświęconego jej czasu nie można w żadnej mierze żałować, i muszę szczerze Wam powiedzieć, że jest to powieść w moich oczach znacznie lepsza, dosadniej skonstruowana, ciekawiej napisana niż Korzeniec, którego lekturę także mam za sobą. Nie można oczywiście tych dwóch powieści zbyt mocno ze sobą porównywać, gdyż są one inne, dotykają innych spraw i rzeczywiście mocno się od siebie różnią. Jeśli jednak ktoś z czytelników nie miał jeszcze styczności z prozą Zbigniewa Białasa, powinien zapoznać się z jego literackimi dokonaniami począwszy od Tala właśnie. Polecam.

niedziela, 27 grudnia 2015

"Kiedy zmieniają się fakty", Tony Judt


Autor: Tony Judt
Tytuł oryginału: When the Facts Change
Seria: Historia
Gatunek: publicystyka literacka, eseje
Język oryginału: angielski
Przekład: Andrzej Jankowski
Liczba stron: 456
Wymiary: 150x225 mm
ISBN: 978-83-7818-715-8
Wydawca: Rebis
Oprawa: twarda z obwolutą
Miejsce wydania: Poznań
Ocena: 5/6

            Kiedy zmieniają się fakty jest zbiorem wybranych esejów wybitnego historyka i jednego z największych myślicieli naszej epoki, w których wyjątkowo dobitnie wypowiedział się o tych rzeczach, które w sferze publicznej najbardziej go niepokoiły. Zbiór ten nie jest lekturą łatwą – zawiera bardzo wiele przemyśleń autora o aspektach niezbyt odległej przeszłości, wydarzeniach, jakie miały miejsce na świecie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, społecznościach oraz wpływie różnorakich bodźców politycznych na opinię publiczną. Kiedy zmieniają się fakty jest zbiorem tekstów skierowanych do czytelnika dojrzałego, ambitnego i zainteresowanego tym, co dzieje się na całej kuli ziemskiej. Ogólnie można rzec, że jest to wynikowa analiza kondycji współczesnych społeczności ludzkich, w której łańcuch przyczynowo – skutkowy odgrywa istotną rolę.

            We wstępie do zbioru esejów – napisanego przez żonę Tony’ego, Jennifer Homans – czytamy o życiu Tony’ego i jego śmierci, mającej miejsce w 2010 roku. Jak opowiada Jennifer, byli małżeństwem od 1993 roku, a wczesne eseje Tony’ego powstawały już w pierwszych latach ich związku.

            Wstęp zatytułowany „W dobrej wierze” bardzo dokładnie przybliża czytelnikowi sylwetkę Tony’ego Judta, ukazując go bardzo subiektywnie, oczami jego małżonki. Opowiada o życiu autora felietonów, jego podejściu do ludzi i świata, zdradza czytelnikowi jego punkty widzenia na różnorakie tematy. Jednym słowem ukazuje czytelnikowi postać człowieka, w którego umysł zamierzamy się zagłębić, przechodząc do kolejnych rozdziałów książki.

            Czego możemy spodziewać się po esejach Tony’ego Judta? Ich cechą wspólną będzie bez wątpienia bardzo wnikliwe, analityczne wręcz spojrzenie na poruszaną tematykę, zagadnienia omawiane z różnych ich stron, powiązania i zależności. Tony opisuje chociażby dokonania Erica Hobsbwana, który w swoich dziełach przedstawia świat zataczający się przez cztery dekady, „od katastrofy do katastrofy”, erę niedoli i okropieństw, czasy, w których „po subkontynencie europejskim błąkały się bezradnie miliony uchodźców i w których całkowicie odrzucono prawa wojny wykuwane w takim trudzie przez poprzednie stulecia”. Eric Hobswana jest autorem kilku tomów prac dotykających poszczególnych okresów XIX i XX wieku, w których wysuwa wnioski o m.in. upadku XIX – wiecznego idealizmu. Jego twórczość została poddana analizie przez Tony’ego, który przedstawia swój punkt widzenia na pracę Hobswana, jednocześnie zatrzymując się przy jego wnioskach i wyciągając przy tym swoje własne, a służą mu do tego różne zdarzenia na świecie, jak np. era komunizmu, wojna domowa w Hiszpanii, postać Stalina czy rewolucja bolszewicka.

            Kiedy zmieniają się fakty jest zbiorem niezwykle intrygującym, zwracającym uwagę czytelnika na fakty, które nie zawsze nasuwają się samoistnie. Jak pisze Jennifer Homans we wstępie: „To książka o naszej epoce. Jesteśmy na równi pochyłej, po której staczamy się z wyżyn nadziei i możliwości stworzonych przez rewolucje 1989 roku w otchłań chaosu, zniszczeń i strat spowodowanych we wrześniu roku 2001, wojnę w Iraku, pogłębiający się kryzys na Bliskim Wschodzie – i jak postrzegał to Tony – postępujący upadek republiki amerykańskiej.” Zbiór esejów Tony’ego Judta – bardzo elegancko wydany, opakowany nie tylko w twardą oprawę, ale i obwolutę – będzie więc intelektualnym poletkiem raczej dla tych ambitniejszych umysłów. Wnioski w nim zawarte skłaniają czytelnika do samodzielnego spojrzenia na poruszaną w książce tematykę, pobudzają do refleksji i zastanowienia się nad tym wszystkim, co nas otacza, a także dokąd to wszystko zmierza. Polecam.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

wtorek, 15 grudnia 2015

"Tajemna historia", Donna Tartt


Autor: Donna Tartt
Tytuł oryginału: The Secret History
Seria:
Gatunek: literatura piękna
Język oryginału: angielski
Przekład: Jerzy Kozłowski
Liczba stron: 608
Wymiary: 168x230 mm
ISBN: 978-83-240-2741-5
Wydawca: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Oprawa: twarda z obwolutą
Miejsce wydania: Kraków
Ocena: 6/6

            Jak opisać książkę tak diabelnie dobrą, że aż brakuje ku temu odpowiednich słów? Jak to zrobić, by recenzja nie wyglądała jak płytka, wystawiona prawdziwemu geniuszowi laurka? Siedząc przed monitorem laptopa zadaję sobie te pytania i muszę przyznać, że nie znam na nie odpowiedzi.

            Na półkach moich regałów stoi cały dobytek literacki Donny Tartt, trzy jej spore objętościowo, zdecydowanie wyróżniające się powieści. Niedawno autorka – znana z tego, że na napisanie każdej z nich poświęciła długie lata – uraczyła nas kolejnym swoim dziełem, Szczygłem. W moich oczach najnowsza jej książka nie przebiła jednak jej niesamowitego debiutu: prawdziwy prezent sprawiło mi mniej więcej dwa miesiące temu wydawnictwo Znak, które wydało na nowo opublikowaną przed laty powieść Tajemna historia. Za poprzednie wydanie, w miękkiej, nietrwałej okładce, był odpowiedzialny Kameleon i niejeden raz żałowałem, że nie mam tej powieści – jednej z najlepszych, jakie zdarzyło mi się w życiu czytać – w twardej oprawie, wydanej tak, jak zawarty w niej geniusz literacki na to zasługuje. Z końcówką roku Znak spełnił to moje małe pragnienie, wypuszczając na rynek Tajemną historię powtórnie, i to nie dość, że w twardej okładce, to jeszcze opatrzoną piękną obwolutą przedstawiającą fragment obrazu Triumf Bachusa Benvenuta Tisiego z 1540 roku. Doprawdy, książka ta posłuży za dumę niejednego księgozbioru.

            Tajemna historia jest dzisiaj już kultowym debiutem literackim nagrodzonej Pulitzerem autorki, uznawanym za jedną z najważniejszych powieści końca XX wieku. Studium psychologiczne w niej zawarte, nietuzinkowo, z ogromną wprawą nakreślone postaci dramatu, dojrzały styl autorki oraz wciągająca, nie pozwalająca oderwać się od niej myślami opowieść oczarowuje czytelnika i daje mu przyjemność obcowania z czymś tak niepospolitym i niezwykłym, że bezwarunkowo spełniającym wszelkie pokładane w powieści oczekiwania. Wraz z Richardem Papenem, głównym bohaterem książki, zagłębiamy się w świat małej grupki ekscentrycznych studentów greki, której przewodzi niemniej niezwykły nauczyciel. Stopniowo, wraz z upływem kolejnych stron, śledzimy wzajemne relacje panujące między szóstką bohaterów, poznając ich bliżej i wyrabiając sobie o każdym z nich własne zdanie, a są te postaci przy tym tak sprawnie stworzone, że mamy wrażenie, iż obcujemy nie z literackimi bohaterami, a żywymi osobami. Oczywiście całą szóstkę łączy mroczny sekret, tajemnica morderstwa, do której przyczyn dochodzimy stopniowo, śledząc umiejętnie kreślone przez Donnę Tartt psychologiczne profile i obserwując kolejno rozgrywające się  w powieści wydarzenia.

            Nie pomyliłby się ktoś, kto będzie się doszukiwał w Tajemnej historii cech prozy Fiodora Dostojewskiego – aspekt studium psychologicznego i morderstwa jest na to niezbitym dowodem. Różnić między Zbrodnią i karą a Tajemną historią jest jednak bardzo wiele i w zestawieniu tym na piedestał wychodzi Tajemna historia właśnie.

            Co decyduje o jakości powieści? Na pewno wiele elementów, a za jeden z nich możemy uznać ten, że po czasie chcemy do niej wrócić i ponownie zagłębić się w znaną już opowieść, czerpiąc przyjemność z samej jej lektury, płynności stylu, jakim została napisana, oraz fascynujących wydarzeń w niej opisanych. Tajemną historię przez minione lata czytałem już kilkakrotnie, a patrząc na nowe, piękne wydanie starej już książki spoczywającej na moich półkach, mam ogromną ochotę ponownie zagłębić się w nią i przeżywać to wszystko raz jeszcze, spoglądając na świat oczami Richarda Papena. Wierzcie mi, za każdym kolejnym razem można czerpać wielką intelektualną przyjemność z jej lektury. Dlatego zamierzam przeczytać Tajemną historię jeszcze niejeden raz, dać się jej ukontentować, zniewolić, zawładnąć moim umysłem i zapaść w nią, jak to miało miejsce już kilka razy wcześniej. Jeśli jeszcze tej książki nie czytaliście, to jesteście duchowo ubożsi. Polecam więc się wzbogacić, zagłębić w tę ponadczasową, uniwersalną historię i czerpać przyjemność z obcowania z literackim geniuszem.

poniedziałek, 7 grudnia 2015

"Paskudna historia", Bernard Minier


Autor: Bernard Minier
Tytuł oryginału: Une putain d’histoire
Seria:
Gatunek: sensacja/ thriller/ kryminał
Język oryginału: francuski
Przekład: Monika Szewc – Osiecka
Liczba stron: 436
Wymiary: 135x215 mm
ISBN: 978-83-7818-772-1
Wydawca: Rebis
Oprawa: broszura klejona ze skrzydełkami
Miejsce wydania: Poznań
Ocena: 5/6

Czasami, biorąc jakąś książkę do recenzji, spodziewam się po niej interesującej, wciągającej lektury, a ostatecznie przygoda z nią kończy się mniejszym lub większym rozczarowaniem. Zdarza się jednak również, że po recenzowanej książce nie oczekuję początkowo zbyt wiele, a w trakcie jej czytania orientuję się, że powieść zaskakuje mnie i intryguje, dając więcej przyjemności, niż mogłem to w moich wczesnych przypuszczeniach zakładać, sugerując się tylko jej opisem czy tematyką. Dokładnie tak sprawa przedstawia się z najnowszą powieścią Bernarda Miniera, francuskiego pisarza, którego literackie dokonania nie były mi dotychczas znane.

Paskudna historia z zewnątrz prezentuje się jak jeden z wielu typowych kryminałów bądź thrillerów: okładka utrzymana w mrocznych kolorach, postać kobiety, skrzydła, ślady pozostawione przez jej paznokcie i tafla wody, nad którą wznoszą się drzewa. Z miejsca kojarzy się stylistyka szwedzkich, modnych ostatnimi czasy kryminałów, a dla mnie akurat to skojarzenie nie jest jakoś szczególnie pociągające. Rozpoczynając lekturę najnowszej powieści Miniera szybko się jednak zorientowałem, że natrafiłem na publikację z miejsca wciągającą, intrygującą od samego początku.

Siedemnastoletnia dziewczyna znajduje się na pokładzie statku. Nie ma pojęcia, jak się na nim znalazła; czuje na sobie ciężką rybacką sieć, oplatającą jej ciało niczym więzy, o zapachu glonów, ryb, oleju napędowego i soli, od którego żołądek podchodzi jej do gardła. Na rybackim kutrze znajduje się również mężczyzna, który zrzuca sieć wraz z uwięzioną w niej dziewczyną do wody. Kuter rusza, a dziewczyna na długo przed wschodem słońca jest już martwa.

Henry Dean Walker ma szesnaście lat, lubi książki, horrory, orki i Nirvanę. Mieszka na Glass Island, wyspie położonej na północ od Seattle, kilka mil morskich od Pacyfiku. Młodego Henry’ego czytelnik poznaje w trakcie jednej ze scen rozgrywających się na płynącym promie: jego dziewczyna, Naomi, zachowuje się inaczej niż zwykle, dziwnie i niezrozumiale. Mówi Henry’emu, że zna jego sekret, że wie, kim jest. Chce także zakończyć ich związek. Nieco później, kiedy próby uspokojenia jej i rozmowy nie przynoszą żadnych skutków, Naomi odpycha chłopaka i ucieka, znikając gdzieś na promie.

Herny i jego mamy, lesbijki Liv i France, często się przeprowadzają. Mieszkali razem w Teksasie, a potem nagle przeprowadzili się na Glass Island, na drugi koniec kraju. Pytania Henry’ego o powody takiego stanu rzeczy pozostają bez satysfakcjonujących odpowiedzi, a jego sugestie, że „przed czymś uciekają”, są zbywane i lekceważone.

Paskudna historia nie jest zwyczajnym, typowym thrillerem – to także opowieść o dojrzewaniu. Autor cofa się do młodych lat Henry’ego, opisując jego młodość, otoczenie, przeżycia i związane z nimi grono bliskich przyjaciół, którzy zaakceptowali przyjezdnego, jakim jeszcze kilka lat wcześniej był Henry. Przyjaźń łączy go z Kaylą, Charliem, Naomi i Johnnym. To właśnie to grono przyjaciół pomoże mu przejść przez życie oraz odkryć mroczne tajemnice jego przeszłości.

Powieść Bernarda Miniera przyciąga czytelnika nie tylko samą intrygująco skonstruowaną fabułą, ale także językiem: styl autora okazuje się być niezwykle dojrzały, bardzo obrazowy, sprawiający, że lektura Paskudnej historii jest dla czytelnika czystą literacką przyjemnością. Wychodzące na światło dzienne mroki przeszłości utrzymują w napięciu i przyciągają, absorbując uwagę czytelnika w maksymalnym stopniu. Paskudna historia jest jedną z tych książek, od których naprawdę trudno się oderwać. Zdecydowanie polecam.