Tom Knox jest autorem czterech powieści wydanych
przez wydawnictwo Rebis, między innymi bestsellerowego Sekretu Genesis. Naprawdę nazywa się Sean Thomas i jest mieszkańcem
Londynu, pisującym do gazet i tygodników.
Rytuał babiloński to thriller o wartkiej
akcji, ale powiedziałbym także, że jest to osobliwy gatunek thrillera: thriller
gore. Gore z tego względu, że opisów okropności i okaleczeń w powieści nie
brakuje. Ale po kolei.
Trujillo,
Peru. Jessica Silverton odwiedza znajdujące się pod stacją benzynową Museo Casinelli. Robi zdjęcia
eksponatów, a potem opuszcza budynek. Kiedy znajduje się na zewnątrz, widzi
pędzącą niebezpiecznie ciężarówkę: samochód uderza w stację benzynową i
wszystko wokół niej wybucha.
Midlothian,
okolice Edynburga. Reporter Adam Blackwood i jego przyjaciel fotograf robią
reportaż o kaplicy Rosslyn. Turyści poszukują w tym kościele śladów Świętego
Graala i templariuszy, spacerując po wnętrzu świątyni z Kodem Leonard da Vinci w ręku. Adam i Jason spotykają Archibalda McLintocha,
znanego ze swojego sceptycyzmu historyka. W rozmowie z reporterami McLintoch
przyznaje niespodziewanie, że mylił się całkowicie w swoich wcześniejszych
twierdzeniach. Uważa, że kaplica jest jednak kluczem do wszystkiego i ma związek
z templariuszami. Zaskoczeni reporterzy opuszczają kościół, a w chwilę później
mija ich rozpędzony samochód i uderza w jego ścianę. Gdy Adam podchodzi do
wraku, widzi uśmiechniętego trupa Archibalda McLintocha.
Po
śmierci historyka jego córka, Nina, dzwoni do Adama. Spotykają się i młoda
kobieta zdradza mu, że przed śmiercią ojciec mówił o odkryciu wielkiego
sekretu, że stał się bogatszy i szczęśliwszy, ale i niespokojny. W ostatnich
latach życia podróżował także po świecie i Nina namawia Adama, by wyruszyli
razem jego śladem. Nie wierzy, że śmierć ojca była samobójstwem.
Londyn.
Mark Ibsen, główny detektyw Scotland Yardu, prowadzi śledztwo w sprawie śmierci
Nikołaja Kierienskiego. Mężczyzna został znaleziony we własnym domu z odciętymi
stopami i prawą dłonią. Po oględzinach mieszkania Ibsen dochodzi do wniosku, że
wszystko wskazuje na to, iż te straszliwe rany młody człowiek zadał sobie sam.
Jakby tego było mało, do detektywa dociera informacja o trupie, który
najprawdopodobniej sam obciął sobie głowę piłą łańcuchową. Śledztwo rozpoczyna
się na dobre.
Można
powiedzieć, że Rytuał babiloński
jest archeologicznym thrillerem gore, gdyż elementy historii, dawnych wierzeń,
kultur i cywilizacji przeplatają się w książce między sobą i prowadzą
czytelnika dość krętą drogą. Zmieniają się także miejsca akcji: od Wielkiej
Brytanii po lasy Amazonii. Śledzimy losy detektywa Ibsena, starającego się
rozwikłać tajemniczą sprawę niewiarygodnie okrutnych i śmiertelnych samookaleczeń bogatych ludzi,
przyglądamy się badaniom grobowca w Peru prowadzonym przez Jessicę Silverton i
jej szefa Dana, odwiedzamy wraz z Niną i Adamem miejsca, w których przebywał
ojciec dziewczyny przed śmiercią. Tu i ówdzie natykamy się również na
tajemniczego mężczyznę z wytatuowanymi czaszkami na dłoniach, który sprawia
zdecydowanie mało przyjemne wrażenie.
Co
łączy te wszystkie miejsca i tajemnicze samobójstwa? Czy istnieje związek
między wymarłymi cywilizacjami Azteków, preinkaskiej kultury Moche,
nazistowskimi Niemcami i meksykańskimi kartelami narkotykowymi? Z pewnością,
jak dowodzi Tom Knox, prowadząc akcję powieści najpierw jednym intrygującym
torem, a w finale przechodząc do innego, nieco bardziej przyziemnego, lecz
wcale nie mniej przerażającego. W efekcie otrzymujemy thriller mocno naciągany,
ale bez wątpienia mieszczący się w ramach gatunku i zawierający dość ciekawe,
mocno osobliwe elementy.
Zapowiada się bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuń