Zagadka
spleciona z faktami historycznymi, teraźniejszość z przeszłością, praca z
życiem prywatnym, tajemnica z codziennością, wciągająca akcja z momentami
oczekiwania... Wszystkie te elementy, umiejętnie ze sobą połączone, mogą
stanowić receptę na dobrą, a może nawet bardzo dobrą, powieść. Powinny sprawić,
że czytelnik nie będzie się nudził, że lektura go wciągnie, a bohaterowie staną
mu się bliżsi. Jeśli dodamy do tego jeszcze ciągle odczuwane napięcie, powieść
może stać się prawdziwym bestsellerem. Udowodnił to już Noah Gordon, podbijając
serca wielu czytelników niezapomnianym cyklem o lekarskiej rodzinie Cole’ów. I
można śmiało założyć, że to samo zrobi jeszcze niejeden pisarz.
Podobną
próbę połączenia wymienionych wyżej elementów podjęła Hiszpanka Carla Montero.
W swojej Szmaragdowej tablicy przenosi czytelnika kilkadziesiąt lat
wstecz, do lat czterdziestych ubiegłego wieku. Główny wątek powieści rozgrywa
się w początkach XXI wieku, natomiast drugi i nie mniej ważny, w czasie II
wojny światowej. Tym, co łączy je ze sobą, jest tajemnica ukryta w obrazie
Giorgionego, Astrologu.
W
prologu autorka przenosi nas do średniowiecznej Florencji, do roku 1492, i
kreśli nam obraz dorastającego młodzieńca, Giorgio, który swymi płótnami na
zawsze już zapisze się w historii jako Giorgione. Florencki młodzieniec zostaje
wysłany przez ojca do Wenecji, by mógł kształcić go mistrz Bellini. Od
najmłodszych lat posiadający prawdziwy talent, w warsztacie mistrza poznaje
sztukę malarską. Usługując Belliniemu, ma zwyczaj wymykać się czasem na wyspę
San Michele, by w spokoju obserwować klasztor oraz grę świateł i cieni. To tam
właśnie Giorgio spotyka starego mnicha Fra Ambroniusa, z którym się
zaprzyjaźnia i od którego się uczy.
Pewnego dnia
mnich, badając dary dla klasztoru, znajduje zagadkowy walec z karnedu, pokryty
tekstem w antycznej grece i owinięty w pergamin. Podejrzewając olbrzymie
znaczenie znaleziska, wysyła Giorgia do Akademii we Florencji, do ojca Marsilia
Fincina, by ten mógł zgłębić tajemnicę walca i papirusów. Na miejscu ojciec
Fincino prowadzi Giorgia do Giovaniego Pico i księcia Florencji, sławnego
Wawrzyńca Medyceusza, który, jak się okazuje, posiada walec identyczny z tym
przywiezionym przez Giorgia. Mędrzec zdaje sobie sprawę z wagi tajemnicy, do
jakiej prowadzi tekst na walcach, dlatego decyduje, że muszą ukryć ją przed
niepowołanymi oczyma. Debatując wraz z ojcem Fincino oraz Giovanim Pico nad
najlepszym sposobem utajnienia informacji, Wawrzyniec zostaje zaskoczony przez
młodego Giorgia, który podsuwa im doskonałe rozwiązanie problemu.
Prusy
Wschodnie, lata czterdzieste dwudziestego wieku. Trwa operacja Barbarossa,
okres ataku nazistowskich wojsk na Związek Radziecki. Hitler przebywa w Wilczym
Szańcu, bezpiecznym leśnym schronieniu, i studiuje dokument historyczny z XV
wieku, którego autorstwo przypisuje się Giovanniemu Pico della Mirandoli. Po
lekturze tłumaczenia, Hitler postanawia jak najszybciej zorganizować tajne
spotkanie z Heinrichem Himmlerem.
Okupowany
Paryż. Himmler wysyła majora SS Georga von Bergheima na poszukiwania Astrologa
Giorgionego. Von Bergheim wątpi w istnienie nigdy nie odnalezionego płótna,
jednak Hitler chce, by obraz znalazł się w poosiadaniu Rzeszy. Aby spełnić
rozkaz führera, Georg musi odnaleźć kobietę, która ma doprowadzić go do cennego
zabytku sztuki florenckiej.
Żydowska
rodzina Bauerów. Ojciec przekazuje wiedzę o płótnie Giorgionego swej córce,
Sarah. Powierza jej także obraz, polecając, by dobrze go ukryła i strzegła
rodzinnej tajemnicy. Potem zamyka młodą dziewczynę w piwnicy, tuż przed nalotem
oddziału SS, który wszystkich poza nią aresztuje.
Sarah
pracuje w księgarni, wolny czas spędzając z przyjaciółmi Marion oraz Jacobem.
Kiedy dowiaduje się, że oboje należą do ruchu oporu działającego w Paryżu, postanawia
się do nich przyłączyć. Niewiele myśli o obrazie, którego ojciec przykazał jej
strzec, ale wkrótce okaże się, że florenckie płótno nierozerwalnie splecie jej
życie z losami majora von Bergheima.
Początek
XXI wieku, Madryt. Ana pracuje w Muzeum Prado i spotyka się z bardzo bogatym
Niemcem, kolekcjonerem dzieł sztuki Konradem. Jej życie przebiega spokojnie,
jednak tylko do chwili, kiedy Konrad natyka się w jednym z listów z czasów II
wojny na ślad tajemniczego Astrologa, którego autorstwo przypisuje się
malarzowi epoki renesansu, Giorgionemu. Skuszony wartością płótna, Konrad
przekonuje Anę, by zajęła się jego odnalezieniem. Kobieta udaje się do Paryża i
mimo wielu przeszkód poznaje nie tylko losy rodziny, która od pokoleń strzeże Astrologa,
ale także dociera do niezwykłej prawdy, która na zawsze odmieni jej życie.
Szmaragdowa
tablica jest powieścią napisaną bardzo ciekawie i z dużym rozmachem. Co
interesujące, główny, współczesny wątek, który w powieści gra pierwsze
skrzypce, w trakcie lektury staje się nieco mniej ciekawy niż wydarzenia
rozgrywające się w okupowanym przez nazistów Paryżu. Czytając o losach Sarah,
Jacoba i von Bergheima, odczuwa się nieustanne napięcie i bardzo sugestywną
siłę wojennej rzeczywistości, tak sprawnie opisanej przez autorkę. Mroczny
cień, jaki Carla Montero rzuca na nazistów, nie jest jednak tak jednoznaczny,
jak mogłoby się wydawać. Autorka odmalowuje przed nami postaci targane
wewnętrznymi rozterkami, dylematami moralnymi, jak von Bergheim, który całym
sercem kocha Rzeszę, ale nie potrafi pogodzić się z torturowaniem i wysyłaniem
na śmierć kobiet i dzieci. Jest nazistą, dumnie nosi swój mundur, ale
wydarzenia, których stał się częścią, rodzą w nim bunt, zmieniają go wewnętrznie,
aż do tego stopnia, że ośmiela się zrealizować śmiały, acz jednocześnie bardzo
ryzykowny plan wyprowadzenia w pole niemieckiej Rzeszy. A wszystko to dla Sarah
Bauer, Żydówki.
Z drugiej
strony autorka przedstawia nazistów jako zabójców i sadystów, bez wahania
pozbawiających godności i życia Żydów. Pokazuje sposób, w jaki niemieccy
żołnierze myślą, to, że tacy po prostu są i należy się z tym pogodzić. Taki
jest system, oni są jego częścią, wykonują rozkazy nie tylko z powinności, ale
także ze strachu przed zemstą dzieci tych, których mordują w obozach
koncentracyjnych.
Postacią
pierwszoplanową wątku rozgrywającego się współcześnie jest, naturalnie, Ana. W
trakcie swych badań kobieta bardzo emocjonalnie reaguje na wszystko, co ją
otacza: początkowo niechętna badaniom, potem nimi zmęczona, przerażona i
wreszcie zaciekle walcząca o dotarcie do prawdy. Współpracując z profesorem
Alainem Arnaux Ana widzi, że ich wzajemne relacje zmieniają się, że wraz z
rozwojem wypadków reagują na siebie inaczej i nabierają do siebie zaufania.
Jest postacią trochę zbyt impulsywną, czasem nawet zbyt łatwowierną, ale dzięki
temu bardziej rzeczywistą.
Podobnie
zmienia się to, jak Sarah odbiera swojego przyjaciela Jacoba. Czynne
uczestniczenie w działaniach ruchu oporu prowadzi go do nazistowskiego aresztu,
w którym jest poddawany sadystycznym przesłuchaniom. Sarah jednak nie opuszcza
go, pozostaje oddana Jacobowi w najtrudniejszych chwilach. Pomaga w
zorganizowaniu ucieczki ze szpitala i zajmuje się załamanym mężczyzną, który jednak
ma tak wiele problemów z sobą, że przebywanie z nim jest dla Sarah często
prawdziwą katorgą. Początkowo oddana, z czasem nabiera do niego dystansu, a
nawet się go boi.
Fabuła
książki nabiera tempa wraz z kolejnymi stronicami, choć trzeba przyznać, że
trzyma znacznie bardziej wyrównany poziom w wątku wojennym. Teraźniejsze wydarzenia
biegną wolniej, sporo miejsca autorka poświęciła Anie, tworząc stosunkowo
złożony, ale i nieco typowy obraz kobiety współczesnej.
Efekt pracy Carli Montero, jaki otrzymaliśmy w
postaci Szmaragdowej tablicy, jest bardzo zadowalający. Powieści nie
brakuje polotu, zwłaszcza na płaszczyźnie przygód Sarah i Jacoba. Na szczęście
autorka ma w sobie wystarczająco dużą wrażliwość i zrozumienie, by dobrze oddać
na stronicach książki trudy życia w czasie II wojny światowej, nie tylko
cywilów, ale i żołnierzy. Szmaragdowa
tablica na kilka długich wieczorów zapewnia ciekawą lekturę i choć może nie
jest to wiekopomne dzieło, to z pewnością sprawi czytającemu dużą przyjemność.
Recenzja napisana dla portalu:
To była całkiem przyjemna lektura. Ciekawa jestem, czy druga książka autorki - Wiedeńska gra, jest równie dobra.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie miałem okazji jeszcze przeczytać "Wiedeńskiej gry". Myślę, że to może być całkiem dobra książka.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę ciekawie a i okładka mi się podoba... Przeczytam!
OdpowiedzUsuńKsiążka też powinna się spodobać ;-)
Usuń