Autor: Anthony Peake
Tytuł
oryginału: A Life of Philip K. Dick. The Man Who Remembered the Future
Seria:
Gatunek: biografie
Język oryginału: angielski
Przekład: Tomasz Hornowski
Liczba stron: 344
Wymiary: 150 x 225 mm
ISBN: 978-83-7818-540-6
Wydawca: Rebis
Oprawa: twarda z obwolutą
Miejsce wydania: Poznań
Ocena: 6/6
Któż z fanów fantastyki naukowej nie słyszał o Philipie Kindredzie Dicku,
pisarzu, którego utytułowano nagrodą jego imienia, który przez wielu uważany był
i jest za najlepszego amerykańskiego pisarza drugiej połowy XX wieku? Myślę, że
nie znajdzie się wśród tego grona nikt, kto nie zetknąłby się z licznymi
powieściami Philipa Dicka czy ich ekranizacjami na dużym i małym ekranie.
Wystarczy wymienić głośny film Ridleya Scotta Łowca androidów z 1982 roku, z Harrisonem Fordem w roli głównej,
aby naprowadzić kogokolwiek na twórczość tego niezwykłego pisarza. Do tego
można by wymienić jeszcze wiele, wiele pozycji, do których kinematografia
sięgała przez wszystkie minione lata od momentu powstania ponadczasowych dzieł
Dicka.
Anthony Peake jest – podobnie jak miliony innych ludzi – fanem
„phildickowskich” światów, a biografia pisarza, jaką opracował, ma być
wystawionym mu pomnikiem pamięci. Już sam intrygujący wstęp do niej, w którym
autor przedstawia Philipa Dicka jako człowieka zdolnego przewidywać przyszłość,
ukazuje czytelnikowi niezwykły sposób, w jaki Peake odbiera pisarza.
Philip K. Dick. Człowiek, który
pamiętał przyszłość została podzielona na kilka części. W pierwszej
kolejności autor stworzył chronologiczną
biografię, w której większość informacji pochodzi z artykułów, listów Philipa
K. Dicka oraz innych biografii. Autor prowadzi nas przez życie pisarza,
sięgając do najdalszych jego aspektów, pisząc o krewnych, bliższej i dalszej rodzinie,
znajomych. Przenosimy się w odległą przeszłość, do pierwszej połowy XX wieku,
kiedy to w Chicago urodził się Philip K. Dick. Peake opisuje jego rodziców,
wychowanie i otoczenie, nie stroniąc przy tym od wielu subiektywnych opinii na
temat kształtowania się charakteru i zainteresowań młodego Philipa Dicka.
Część druga biografii została poświęcona szczegółowemu omówieniu
niezwykłych przeżyć pisarza oraz próbom ich wyjaśnienia. Autor materiały
zaczerpnął z dzienników Philipa Dicka, wydanych pod zbiorczym tytułem Exegesis (Egzegeza).
W kolejnej części Peake zawarł wyjaśnienia przeżyć Philipa K. Dicka na
gruncie neurologicznym, co jest nieodzowną częścią biografii traktującej o tym
właśnie pisarzu. Natomiast w części czwartej czytamy o interpretacji testu
osobowości, jakiemu Philip Dick poddał się w latach pięćdziesiątych ubiegłego
wieku.
Co intrygujące, lekturę biografii rozpoczynamy w zasadzie od… opisu
śmierci Philipa Dicka i kilku aspektów z nią związanych, co samo w sobie jest
już zabiegiem bardzo ciekawym. Dopiero później przenosimy się do czasu, w
którym pisarz przyszedł na świat i jego dzieciństwa. Może się to wydać nieco
chaotyczne na pierwszy rzut oka, ale czytelnik szybko przekonuje się, że Anthony
Peake dokładnie wiedział, co robi, pisząc biografię Dicka, a także o tym, że
wszystko w niej zostało poukładane w logiczny, precyzyjny sposób.
Philip Kindred Dick – twórca czterdziestu czterech powieści i stu
dwudziestu opowiadań, mężczyzna, który posiadał pięć żon, przeżywał liczne
romanse, utrzymywał kontakty z kochankami. Pisarz o niezwykłym talencie i wyobraźni,
pracujący nocą, podczas kilkugodzinnych morderczych maratonów. Człowiek o
niezwykłym umyśle, piszący także dzienniki, w których opisywał przeżywane wizje
i interpretował je. Urodzony w 1928 roku, a zmarły w roku ironicznie odwrotnym,
1982, twórca niezwykle oryginalny, ale także mężczyzna charyzmatyczny,
nietuzinkowy, osoba zdecydowanie godna biografii, wyróżniająca się i
posiadająca niezaprzeczalny talent. O takim Philipe Kindredzie Dicku możemy
przeczytać w bardzo sprawnie napisanej biografii, która dla zwolenników prozy
amerykańskiego pisarza – a także innych czytelników, chcących poznać człowieka
niebagatelnego – będzie lekturą zdecydowanie obowiązkową.
Dick jak Dick, to recenzja książki o wosku i jajkach jest hitem tygodnia d;
OdpowiedzUsuńO, to szybko opublikowali... Przerosła mój poziom tolerancji, niestety :p
Usuń