sobota, 25 stycznia 2014

"Szmaragdowa tablica", Carla Montero


            Zagadka spleciona z faktami historycznymi, teraźniejszość z przeszłością, praca z życiem prywatnym, tajemnica z codziennością, wciągająca akcja z momentami oczekiwania... Wszystkie te elementy, umiejętnie ze sobą połączone, mogą stanowić receptę na dobrą, a może nawet bardzo dobrą, powieść. Powinny sprawić, że czytelnik nie będzie się nudził, że lektura go wciągnie, a bohaterowie staną mu się bliżsi. Jeśli dodamy do tego jeszcze ciągle odczuwane napięcie, powieść może stać się prawdziwym bestsellerem. Udowodnił to już Noah Gordon, podbijając serca wielu czytelników niezapomnianym cyklem o lekarskiej rodzinie Cole’ów. I można śmiało założyć, że to samo zrobi jeszcze niejeden pisarz.

            Podobną próbę połączenia wymienionych wyżej elementów podjęła Hiszpanka Carla Montero. W swojej Szmaragdowej tablicy przenosi czytelnika kilkadziesiąt lat wstecz, do lat czterdziestych ubiegłego wieku. Główny wątek powieści rozgrywa się w początkach XXI wieku, natomiast drugi i nie mniej ważny, w czasie II wojny światowej. Tym, co łączy je ze sobą, jest tajemnica ukryta w obrazie Giorgionego, Astrologu.

            W prologu autorka przenosi nas do średniowiecznej Florencji, do roku 1492, i kreśli nam obraz dorastającego młodzieńca, Giorgio, który swymi płótnami na zawsze już zapisze się w historii jako Giorgione. Florencki młodzieniec zostaje wysłany przez ojca do Wenecji, by mógł kształcić go mistrz Bellini. Od najmłodszych lat posiadający prawdziwy talent, w warsztacie mistrza poznaje sztukę malarską. Usługując Belliniemu, ma zwyczaj wymykać się czasem na wyspę San Michele, by w spokoju obserwować klasztor oraz grę świateł i cieni. To tam właśnie Giorgio spotyka starego mnicha Fra Ambroniusa, z którym się zaprzyjaźnia i od którego się uczy.

            Pewnego dnia mnich, badając dary dla klasztoru, znajduje zagadkowy walec z karnedu, pokryty tekstem w antycznej grece i owinięty w pergamin. Podejrzewając olbrzymie znaczenie znaleziska, wysyła Giorgia do Akademii we Florencji, do ojca Marsilia Fincina, by ten mógł zgłębić tajemnicę walca i papirusów. Na miejscu ojciec Fincino prowadzi Giorgia do Giovaniego Pico i księcia Florencji, sławnego Wawrzyńca Medyceusza, który, jak się okazuje, posiada walec identyczny z tym przywiezionym przez Giorgia. Mędrzec zdaje sobie sprawę z wagi tajemnicy, do jakiej prowadzi tekst na walcach, dlatego decyduje, że muszą ukryć ją przed niepowołanymi oczyma. Debatując wraz z ojcem Fincino oraz Giovanim Pico nad najlepszym sposobem utajnienia informacji, Wawrzyniec zostaje zaskoczony przez młodego Giorgia, który podsuwa im doskonałe rozwiązanie problemu.

            Prusy Wschodnie, lata czterdzieste dwudziestego wieku. Trwa operacja Barbarossa, okres ataku nazistowskich wojsk na Związek Radziecki. Hitler przebywa w Wilczym Szańcu, bezpiecznym leśnym schronieniu, i studiuje dokument historyczny z XV wieku, którego autorstwo przypisuje się Giovanniemu Pico della Mirandoli. Po lekturze tłumaczenia, Hitler postanawia jak najszybciej zorganizować tajne spotkanie z Heinrichem Himmlerem.

            Okupowany Paryż. Himmler wysyła majora SS Georga von Bergheima na poszukiwania Astrologa Giorgionego. Von Bergheim wątpi w istnienie nigdy nie odnalezionego płótna, jednak Hitler chce, by obraz znalazł się w poosiadaniu Rzeszy. Aby spełnić rozkaz führera, Georg musi odnaleźć kobietę, która ma doprowadzić go do cennego zabytku sztuki florenckiej.

            Żydowska rodzina Bauerów. Ojciec przekazuje wiedzę o płótnie Giorgionego swej córce, Sarah. Powierza jej także obraz, polecając, by dobrze go ukryła i strzegła rodzinnej tajemnicy. Potem zamyka młodą dziewczynę w piwnicy, tuż przed nalotem oddziału SS, który wszystkich poza nią aresztuje.

            Sarah pracuje w księgarni, wolny czas spędzając z przyjaciółmi Marion oraz Jacobem. Kiedy dowiaduje się, że oboje należą do ruchu oporu działającego w Paryżu, postanawia się do nich przyłączyć. Niewiele myśli o obrazie, którego ojciec przykazał jej strzec, ale wkrótce okaże się, że florenckie płótno nierozerwalnie splecie jej życie z losami majora von Bergheima.

            Początek XXI wieku, Madryt. Ana pracuje w Muzeum Prado i spotyka się z bardzo bogatym Niemcem, kolekcjonerem dzieł sztuki Konradem. Jej życie przebiega spokojnie, jednak tylko do chwili, kiedy Konrad natyka się w jednym z listów z czasów II wojny na ślad tajemniczego Astrologa, którego autorstwo przypisuje się malarzowi epoki renesansu, Giorgionemu. Skuszony wartością płótna, Konrad przekonuje Anę, by zajęła się jego odnalezieniem. Kobieta udaje się do Paryża i mimo wielu przeszkód poznaje nie tylko losy rodziny, która od pokoleń strzeże Astrologa, ale także dociera do niezwykłej prawdy, która na zawsze odmieni jej życie.

            Szmaragdowa tablica jest powieścią napisaną bardzo ciekawie i z dużym rozmachem. Co interesujące, główny, współczesny wątek, który w powieści gra pierwsze skrzypce, w trakcie lektury staje się nieco mniej ciekawy niż wydarzenia rozgrywające się w okupowanym przez nazistów Paryżu. Czytając o losach Sarah, Jacoba i von Bergheima, odczuwa się nieustanne napięcie i bardzo sugestywną siłę wojennej rzeczywistości, tak sprawnie opisanej przez autorkę. Mroczny cień, jaki Carla Montero rzuca na nazistów, nie jest jednak tak jednoznaczny, jak mogłoby się wydawać. Autorka odmalowuje przed nami postaci targane wewnętrznymi rozterkami, dylematami moralnymi, jak von Bergheim, który całym sercem kocha Rzeszę, ale nie potrafi pogodzić się z torturowaniem i wysyłaniem na śmierć kobiet i dzieci. Jest nazistą, dumnie nosi swój mundur, ale wydarzenia, których stał się częścią, rodzą w nim bunt, zmieniają go wewnętrznie, aż do tego stopnia, że ośmiela się zrealizować śmiały, acz jednocześnie bardzo ryzykowny plan wyprowadzenia w pole niemieckiej Rzeszy. A wszystko to dla Sarah Bauer, Żydówki.

            Z drugiej strony autorka przedstawia nazistów jako zabójców i sadystów, bez wahania pozbawiających godności i życia Żydów. Pokazuje sposób, w jaki niemieccy żołnierze myślą, to, że tacy po prostu są i należy się z tym pogodzić. Taki jest system, oni są jego częścią, wykonują rozkazy nie tylko z powinności, ale także ze strachu przed zemstą dzieci tych, których mordują w obozach koncentracyjnych.

                        Postacią pierwszoplanową wątku rozgrywającego się współcześnie jest, naturalnie, Ana. W trakcie swych badań kobieta bardzo emocjonalnie reaguje na wszystko, co ją otacza: początkowo niechętna badaniom, potem nimi zmęczona, przerażona i wreszcie zaciekle walcząca o dotarcie do prawdy. Współpracując z profesorem Alainem Arnaux Ana widzi, że ich wzajemne relacje zmieniają się, że wraz z rozwojem wypadków reagują na siebie inaczej i nabierają do siebie zaufania. Jest postacią trochę zbyt impulsywną, czasem nawet zbyt łatwowierną, ale dzięki temu bardziej rzeczywistą.

            Podobnie zmienia się to, jak Sarah odbiera swojego przyjaciela Jacoba. Czynne uczestniczenie w działaniach ruchu oporu prowadzi go do nazistowskiego aresztu, w którym jest poddawany sadystycznym przesłuchaniom. Sarah jednak nie opuszcza go, pozostaje oddana Jacobowi w najtrudniejszych chwilach. Pomaga w zorganizowaniu ucieczki ze szpitala i zajmuje się załamanym mężczyzną, który jednak ma tak wiele problemów z sobą, że przebywanie z nim jest dla Sarah często prawdziwą katorgą. Początkowo oddana, z czasem nabiera do niego dystansu, a nawet się go boi.

            Fabuła książki nabiera tempa wraz z kolejnymi stronicami, choć trzeba przyznać, że trzyma znacznie bardziej wyrównany poziom w wątku wojennym. Teraźniejsze wydarzenia biegną wolniej, sporo miejsca autorka poświęciła Anie, tworząc stosunkowo złożony, ale i nieco typowy obraz kobiety współczesnej.

             Efekt pracy Carli Montero, jaki otrzymaliśmy w postaci Szmaragdowej tablicy, jest bardzo zadowalający. Powieści nie brakuje polotu, zwłaszcza na płaszczyźnie przygód Sarah i Jacoba. Na szczęście autorka ma w sobie wystarczająco dużą wrażliwość i zrozumienie, by dobrze oddać na stronicach książki trudy życia w czasie II wojny światowej, nie tylko cywilów, ale i żołnierzy. Szmaragdowa tablica na kilka długich wieczorów zapewnia ciekawą lekturę i choć może nie jest to wiekopomne dzieło, to z pewnością sprawi czytającemu dużą przyjemność.

Recenzja napisana dla portalu:


4 komentarze:

  1. To była całkiem przyjemna lektura. Ciekawa jestem, czy druga książka autorki - Wiedeńska gra, jest równie dobra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie nie miałem okazji jeszcze przeczytać "Wiedeńskiej gry". Myślę, że to może być całkiem dobra książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się naprawdę ciekawie a i okładka mi się podoba... Przeczytam!

    OdpowiedzUsuń