niedziela, 17 maja 2015

"Piąte przykazanie", Eric Frattini


Autor: Eric Frattini
Tytuł oryginału: El qinto mandamiento
Seria:
Gatunek: sensacja
Język oryginału: hiszpański
Przekład: Barbara Sławomirska
Liczba stron: 398
Wymiary: 145 x 205 mm
ISBN: 978-83-11-13282-5
Wydawca: Bellona
Oprawa: miękka
Miejsce wydania: Warszawa
Ocena: 5/6

Historia i sensacja, intrygi spiskowe i morderstwa, Watykan i uniwersytety, nauka i religia… Wszystkie te elementy dość często są wykorzystywane we wspólnym zestawieniu przez różnych autorów, jak chociażby przez Dana Browna, autora licznych bestsellerów opowiadających o przygodach profesora Langdona. Patrząc wstecz można by uznać, że kiedy pisarz połączy je ze sobą i na ich fundamentach zbuduje powieść, taka książka niemal na pewno znajdzie się na światowej liście bestsellerów właśnie. Może jest to znak naszych czasów, że takie, a nie inne połączenie części składowych książki decyduje o jej popularności. A może jest to zasługą odwiecznego sporu religii i nauki, ich odmiennych, nie współgrających ze sobą paradygmatów. Oczywiście nie wszystkie powieści łączące w sobie wymienione wyżej elementy stają się światowymi bestsellerami, ale nie ulega wątpliwości, że było tak z powieściami Browna. Podobnie ma się sytuacja z Piątym przykazaniem, o czym informuje czytelnika już sama okładka książki.

W prologu autor przenosi nas do Sienny we Włoszech, do roku 1630. Bracia Matteo i Marcello Argenti są autorami jednego z najlepszych XVII – wiecznych traktatów na temat kryptografii. Obaj pracują nad tajemniczym zakodowanym rękopisem i udaje im się odszyfrować jego zawartość oraz dokonać tym samym ważnych odkryć. Kardynał François Lienart, doradca papieży Grzegorza XV i Urbana VIII, jest przerażony odkrytymi tajemnicami i niezwłocznie wysyła do braci zabójcę z Circulus Octagonus – Kręgu Ośmiu, w imieniu Boga uciszając dwóch uczonych, których wiedza na temat tajemniczego manuskryptu była zbyt niebezpieczna.

Trzy i pół wieku później, New Heaven, Connecticut. Aaron Avner, Żyd, który przeżył Holokaust, jest znawcą średniowiecznych kodeksów. Pracuje jako dyrektor jednego z największych skarbców Uniwersytetu Yale: Biblioteki Rzadkich Książek i Rękopisów Beinecke. Profesor Avner prowadzi badania nad „Manuskryptem Wojnicza”, zaszyfrowanym XV – wiecznym tekstem. Kiedy spotyka się z dziennikarzem gazety Boston Globe, Jackiem Brownem, ten ujawnia mu szokującą historię mającą związek z „Manuskryptem Wojnicza”. Dziennikarz mówi profesorowi o długiej liście zabitych na przestrzeni lat, którzy również pracowali na manuskryptem, a przy ich zwłokach zawsze znajdowano tajemniczy ośmiokąt…

Piąte przykazanie zdecydowanie jest książką dla tych czytelników, którzy lubią czytać o badaniach nad przeszłością, tajemnicach i ich odkrywcach. Jest także sprawnie napisaną powieścią sensacyjną o intrygującej fabule, która szybko pochłania uwagę czytelnika, i atmosferze gęstniejącej z każdą kolejną stroną. Autor sięga w daleką przeszłość, opisując ludzi żyjących przed wiekami i wydarzenia, jakie przypadały im w udziale, a wszystkich łączy jedno: tajemniczy manuskrypt. Fabuła powieści przebiega więc dwutorowo: w dalekiej przeszłości oraz współcześnie.

Na pewno nasunęły się Wam już skojarzenia z książkami Dana Browna. I owszem, skojarzenia te są poniekąd słuszne, z tą tylko różnicą, że Eric Frattini nie kładzie aż takiego nacisku na żywą akcję w powieści, jak robi to Dan Brown. Jego bohaterowie także są znacznie lepiej przemyślani, autentyczniejsi; nie łączą w sobie niezmordowanego Jamesa Bonda, inteligentnego, wnikliwego profesora i przystojniaka, do którego wzdychają kobiety, jak ma to miejsce w przypadku Roberta Landgona. Tutaj dostajemy Aarona Avnera, starego Żyda, który swoje życie poświęcił pracy nad kodeksami, bohatera rozsądnego i ostrożnego, lecz także niezmordowanie dążącego do celu, podobnie jak Jack Brown. Poza nimi otrzymujemy również wiele innych mniej lub bardziej czarno-białych charakterów.

Tym, co rzuca się w oczy przy lekturze Piątego przykazania, jest bardzo skrupulatnie opisywana przeszłość, wydarzenia z minionych wieków mających związek z „Manuskryptem Wojnicza”. Przenosząc się z czasów współczesnych o kilkaset lat wstecz nie tracimy wrażenia autentyczności opisywanych wydarzeń, widzimy ich logiczną zależność, z fascynacją pochłaniając kolejne stronice opowiadające o wysoko postawionych w hierarchii kościelnej ludziach, o ich kontrowersyjnych decyzjach i granicach, jakich nie obawiali się przekraczać. A wszystko to w imię Kościoła.

Jak więc bez wątpienia wynika z powyższego, Piąte przykazanie jest powieścią bardzo udaną, mogącą dostarczyć satysfakcjonującej rozrywki na kilka długich godzin. Nie zabraknie w niej niczego, czego oczekiwałby po książce czytelnik rozmiłowany w literaturze sensacyjnej z doskonale poprowadzonymi wątkami historycznymi w tle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz